II Mistrzostwami Śląska w FT i HFT

II Mistrzostwami Śląska w FT i HFT

                   W dniu 6 sierpnia około sto osób z całej Polski zebrało się na Strzelnicy Miejskiej w Jaworznie na zorganizowanych przez klub strzelecki ŚKS DSSR LOK zawodach w konkurencjach FT i HFT. Była to już siódma w tym roku impreza strzelecka zorganizowana przez ten prężnie działający klub LOK ze Śląska. To wydarzenie było jednocześnie II Mistrzostwami Śląska w FT i HFT, oraz VI zawodami z cyklu pucharu PFTA. Patronat nad zawodami objął Prezydent Miasta Jaworzno pan Paweł Silbert oraz Śląski Zarząd Wojewódzki LOK w Katowicach

Dogrywka o 1 miejsce w kategorii HFT2. Strzelający - Krzysztof Siuda

Wymienione dyscypliny nie są bardzo popularne w środowisku strzeleckim, dlatego na początek przedstawię w skrócie ich zasady. HFT jest to tak zwane strzelectwo terenowe (HFT – Hunting Field Target i FT – Field Target). W tych konkurencjach zawodnicy strzelają z popularnych i ogólnodostępnych „wiatrówek”, o energii poniżej 17 J, śrutem o kalibrze 4,5 mm. Konkurencja rozgrywana jest na specjalnie przygotowanym torze strzeleckim, gdzie stanowiska rozstawione są na świeżym powietrzu. Strzela się do metalowych figurek, a konkretniej – do „kill zone”, który może mieć średnicę od 4 – 1,5 cm . Trafienie w kill zone powoduje przewrócenie się figurki, co jest najbardziej pożądane przez zawodników – w kategorii HFT za położenie figurki otrzymuje się dwa punkty, za trafienie i nie położenie – jeden punkt. Kategoria FT jest punktowana inaczej – za trafienie i położenie figurki jest 1 punkt, za nie położenie figurki brak punktów. Zawodnik ma tylko jedną szansę na celny strzał, ponieważ do każdej figurki można strzelić tylko raz. Tor rozstawiony przez członków klubu DSSR liczył 40 figurek, umieszczonych na zupełnie różnych odległościach. Właściwie ten czynnik najbardziej przyczynia się do różnicowania wyników zawodników – odległość na której znajduje się konkretny cel nie jest znana przed oddaniem strzału. Nie byłby to większy problem dla mocniejszego karabinka, jednak osoby, które choć raz miały okazję strzelać z wiatrówki wiedzą, że opad śrutu na odległości od 30 – 50 metrów jest bardzo duży.

Podium - HFT1. 1. Tomasz Pachoł, 2. Tomasz Cielepak, 3. Gerard Cebula

Punktualnie o godzinie 10:45 prezes klubu DSSR LOK Marek Zborek oraz sekretarz klubu Grzegorz Sakłak rozpoczęli odprawę zawodników. Niejako tradycją na każdych zawodach stało się przypominanie najważniejszych zasad panujących na torze strzeleckim, ze szczególnym naciskiem na zasady bezpieczeństwa. „Przypominamy o stosowaniu się do przepisów zgodnych z regulaminem PFTA, ale przede wszystkim, do swojego zdrowego rozsądku” – powiedział Grzegorz. Tak szczególnie zwraca się tu uwagę na względy bezpieczeństwa, ponieważ zawodnicy przemieszczają się po torze w 3-osobowych grupach wraz ze swoimi karabinkami, dlatego trzeba się pilnować. Około godziny 11 znalazłam stanowisko strzeleckie z którego rozpoczęłam start w zawodach. Podwójny długi gwizdek zasygnalizował rozpoczęcie strzelania. Ten dźwięk zawsze powoduje lekkie przyspieszenie pracy serca, zastrzyk endorfiny, stres bądź po prostu radość z kolejnej okazji do sprawdzenia swoich strzeleckich umiejętności.

Podium - Juniorzy. 1. Zofia Krupa, 2. Błażej Kuberski, 3. Jerzy Zalewski

A trzeba przyznać, że tych okazji na zawodach nie brakowało. Figurki o rozmaitych kształtach (znalazły się misie, koty, wiewiórki, oraz abstrakcyjne kształty – w zależności od fantazji producenta) umieszczone w lesie pomiędzy drzewami na różnej wysokości, sprowokowały nas do niemałego wysiłku umysłowego. Dlaczego? Doświadczeni zawodnicy znają już „sztuczki” których używają osoby układające tor, ale zgodnie z zasadami panującymi na torze, nie zdradzają współzawodnikom swoich przemyśleń odnośnie odległości na której znajduje się cel. I tak w prosty sposób można dać się nabrać – np. mała figurka z kill zone o średnicy 2,5 cm wydaje się być daleko, jeśli jest ustawiona w cieniu pomiędzy drzewami, a gdy widzimy dwie figurki obok siebie (większą i mniejszą) mózg podpowiada nam, że ta większa znajduje się bliżej a mniejsza dalej.

Podium FT. 1. Jarosław Majda, 2. Dariusz Szybist, 3. Grzegorz Grabowski

Główną cechą charakteryzującą tą dyscyplinę, oraz dla wielu strzelców powodem, dla których przyjeżdżają na zawody, jest koleżeńska i rodzinna atmosfera. Obok mnie w grupie szli rodzice z 9-o letnim synem, który startując w kategorii Junior również strzelał pod ich nadzorem (ku powszechnemu zdziwieniu – czasem nawet lepiej od swoich rodziców). Taką atmosferę stwarza fakt, że w zawodach tego typu może wziąć udział każdy, kto posiada karabinek pneumatyczny z lunetą oraz kilka godzin wolnego czasu (osoby niepełnoletnie – pod opieką rodziców). Na torze pomiędzy zawodnikami przemieszczali się sędziowie zawodów, którzy czujnym okiem obserwowali czy zawodnicy nie łamią przepisów (spust nie może przekraczać linii strzału, w konkurencji HFT nie można zmieniać nastaw celownika w czasie całych zawodów, należy stosować się do wymuszonych pozycji strzeleckich zgodnie z opisem na stanowisku). Również fakt, że nie można powtarzać strzału jest bardzo istotny – kolega, który szedł ze mną w grupie strzelił (i trafił!) do figurki ze stanowiska obok z pozycji stojącej. Niestety, ten strzał nie mógł zostać mu zaliczony (ze złości na siebie, gdy strzelał do tej samej figurki już z poprawnego stanowiska nie trafił z pozycji leżącej). Zawody odbywały się w kilku kategoriach, w podziale ze względu na wiek zawodników, sprzęt, sposób celowania (FT – można zmieniać w trakcie strzelania nastawy celownika, w HFT nie wolno tego robić, należy strzelać na tych samych ustawieniach cały tor). Z wiatrówki sprężynowej strzela się znacznie trudniej niż z karabinka PCP (bezodrzutowego) co jednak nie przeszkodziło koledze z mojej grupy wystrzelać większego wyniku niż ja, pomimo tego że on strzelał ze „sprężyny”, a ja z PCP.

Strzelająca to najlepsza juniorka - Zofia Krupa

Po ponad 3 godzinnym strzelaniu przyszedł czas na podsumowanie wyników i dekorację zwycięzców. Poziom zawodów był bardzo wysoki, z tego względu nie obyło się bez emocjonujących dogrywek. Nagrody wręczał Dyrektor Biura Śląskiego Zarządu Wojewódzkiego LOK ppłk (r.) Ryszard Kasprzyk.

A oto najlepsi strzelcy tego dnia:

Najlepiej strzelający weteran w kategorii HFT-1: Mieczysław Cupiał
Najlepiej strzelająca kobieta w kategorii HFT-1 : Dorota Nowak
Najlepiej strzelająca kobieta w kategorii FT : Katarzyna Millan

Kategoria FT (max 40 punktów):
1. Jarosław Majda – dogrywka (36 punktów)
2. Dariusz Szybist – dogrywka (36 punktów)
3. Grzegorz Grabowski – dogrywka (34 punkty)

Kategoria HFT-1 (max 80 punktów)
1. Tomasz Pachoł (77 punktów)
2. Tomasz Cielepak – dogrywka (74 punkty)
3. Gerard Cebula – dogrywka (74 punkty)

Kategoria HFT-2 (max 80 punktów)
1. Sławomir Opiela – dogrywka (69 punktów)
2. Krzysztof Siuda – dogrywka (69 punktów)
3. Grzegorz Krupa (66 punktów)

Juniorzy (max 80 punktów)
1. Zofia Krupa (61 punktów)
2. Błażej Kuberski (58 punktów)
3. Jerzy Zalewski (54 punkty)

Klub DSSR nie poprzestanie na tej imprezie w tym roku – kolejne planowane zawody to zlot w Zakrzowie, w dniach 13-15 października. Więcej informacji o zawodach FT i HFT oraz klubie DSSR można znaleźć na stronach www.DSSR.org oraz www.forum-bron.pl.

Martyna PINDEL

2017-08-16

Strona używa cookies (ciasteczek)
Zamknij okno ciasteczek

Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.